- Spokojnie, przecież to jeszcze nie koniec - kobieta jak zwykle nie okazywała nawet cienia zdenerwowania, smutku czy zwątpienia. - Właściwie, to dopiero sam początek...
- No tak, ale oni mogą się wkurzyć! Już się zgodzili, a ja tylko zaczynam i robię z tego wszystkiego coś jeszcze gorszego, niż było!
- Na pewno wymyślisz jeszcze coś mądrego, by to naprawić - kobieta się uśmiechnęła.
- Co? Coś wymyślę?! Nie! Koniec z tym, poddaję się! - Oliver usiadł na ziemi. - To TY jesteś idealna do tego zadania, nie ja!
- Ile razy mam ci powtarzać, że bardzo chciałam, ale nie mogę...? - ona nadal nie była na niego zła. - Musisz sobie poradzić. Sam.
- Ale jak?! Kompletnie nie mam pomysłu, jak to wszystko teraz odkręcić! Już na jeden pomysł wpadłem! Też miał być niby taki genialny...
- Pamiętaj, dla kogo to robisz. Ona nie pozwoliłaby ci się poddać. Nigdy, w żadnej sprawie. To była dopiero pierwsza część, pamiętaj. Przed tobą jeszcze dużo roboty. Nie możesz teraz tak nagle zrezygnować. Przecież wiesz, do czego może to doprowadzić - na samą myśl o tym uśmiech kobiety zniknął z jej twarzy. Zamiast tego pojawił się wyraz zaniepokojenia.
- No... Tak... Ale ja nie dam rady sam, naprawdę! - Oliver znów stał naprzeciwko swojej rozmówczyni.
- Dobrze, podpowiem ci, co masz robić. Ale obiecaj mi proszę, że nie zrezygnujesz!
- No okay... Postaram się. Ale to jedno z najgorszych zadań, jakie kiedykolwiek zostały mi powierzone. Nie wiem, czy uda mi się zmienić sytuację.
- Wystarczy, że głęboko w to uwierzysz i trochę się postarasz, a wszystko wyjdzie idealnie - kobieta znów się uśmiechała. - A teraz chodź ze mną - rzekła i razem odeszli.
*****
- A co, jeśli ona znów nie uwierzy? Jeśli znów nie zrozumie? - Oliver siedział przy biurku i patrzył się na kobietę.
- Ona jest bystra, zawsze taka była. Poza tym teraz chyba mamy odrobinę lepszy tekst. Bardziej odpowiedni - po raz kolejny przeczytała zdanie, które rano zapisała w swoim notatniku.
Chłopak wziął białą kartkę i długopis. Zaglądnął do notesu.
- Więc na pewno? Na pewno ten jest dobry? - Oliver spojrzał jej prosto w oczy.
- Musisz wierzyć, pamiętaj - uśmiechnęła się do niego. - No pisz.
Równym pismem przepisał zdanie na samym środku kartki. Następnie ją zgiął i włożył do bladoniebieskiej koperty, którą podała mu jego towarzyszka. Zakleił kopertę.
- No to postanowione. Teraz trzymajmy kciuki... To znaczy wierzmy - uśmiechnął się do kobiety, wziął list do ręki i wstał z krzesła.
Razem wyszli z domu, oboje z uśmiechami na twarzach, które pełne były bardzo potrzebnej nadziei.
*****
- To życz mi powodzenia... - powiedział Oliver i odwrócił się, nie czekając na odpowiedź.
- Oliver! - powiedziała w ostatniej chwili kobieta, a chłopak się odwrócił. - Tylko bądź ostrożny - ostrzegła i uśmiechnęła się pocieszająco.
Oliver wszedł do dużego budynku o śnieżnobiałych ścianach. On już tam czekał. Cicho się przywitali i mężczyzna po raz kolejny wskazał mu błękitne drzwi po prawej stronie.
- Pamiętaj, że nie masz wiele czasu - wspomniał mężczyzna.
Chłopak podszedł do drzwi. "Kolejny ważny krok. Tym razem nie mogę tego zepsuć." - pomyślał, otworzył drzwi i przez nie przeszedł.
--------------------
Więc przyszła pora na wprowadzenie kolejnych tajemniczych rozdziałów :) I jak się podoba? :D Wiem, że rozdział nie za długi, ale zbyt wiele do opisywania raczej nie było :P Czekam na wasze opinie :3
Jest ekstra! Zastanawiam się tylko czy ty cały czas musisz tak mieszać, bo ja już się pogubiłam :) Kim jest Olivier? Duchem, człowiekiem, zjawą? Żyje czy nie? I co go łączy/ło z Addie? Moje pytania chyba nie mają końca :) Oczywiście czekam aż w końcu coś cię wyjaśni ;)
OdpowiedzUsuńNo muszę, muszę :D Za jakieś dwa rozdziały już naprawdę dużo powinno się wyjaśnić :)
UsuńMam nadzieję :)
UsuńMówisz tak od jakiś 4 rozdziałów ze się wszystko wyjaśni klamco XD a ja nadal nie wiem co się dzieje XD czekam na następny i jakieś wyjaśnienie 8)
OdpowiedzUsuńBo na oczątku miał być inny "rozkład" rozdziałów XD Ale tym razem na serio - niedługo dodaję przygotowany juž rozdział ( może być jeszcze nie do końca jasny), a następnie taki, w którym większość, a może i nawet wszystko (no dobra, prawie :D) się wyjaśni :p Na razie trzymajcie się tam w tym swoim napięciu i myślcie ❤
UsuńNo dobra, pod kolejnym rozdziałem napiszę moje podejrzenia. Bo mam pewne, ale jak już pisałam z trzy razy, nie wiem czy dobre. xD
OdpowiedzUsuń